wtorek, 13 września 2011

Przedpokój - kolejna odsłona

Po zerwaniu boazerii, podwieszanego sufitu oraz wycięciu kilku rur udało się odzyskać trochę  przestrzeni w przedpokoju, m.in. schowek nad drzwiami wejściowymi, niestety nie było w nim żadnych skarbów. Niestety potwierdziło się, że futryny trzymały się na słowo honoru a ściany są, delikatnie mówiąc, mało solidne - drewno, słoma i trochę zaprawy. W takich ścianach nie można schować rur  i pewnie cała instalacja elektryczna nie jest zbyt bezpieczna :( Zamierzamy kupić czujki dymu do kilku pomieszczeń, zwłaszcza że ostatnio hydraulik przyznał się, że podczas spawania grzejnika w łazience o mało nie podpalił ściany.

Na lewo od drzwi wejściowych pnie sie dumnie ku górze paskudna rura od gazu, przez jakiś czas nie do ruszenia. Długo nad tym myśleliśmy, ale nie będziemy doprowadzać gazu do kuchni, oznaczałoby to kolejną rurę przez pół mieszkania, poza tym... lepiej nie kusić losu.



Schowek
























Sufit bez makijażu
























Na łaciato


























Wszyscy czekamy na podłogę, niestety prace opóźnią się o kilka dni z powodu pewnych nieporozumień na linii ekipa remontowa-hydraulicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz