piątek, 6 grudnia 2013

Tylko nie wybierajcie Państwo najtańszej firmy

Tytuł dzisiejszego wpisu, to słowa architekta, który będzie przygotowywał projekt adaptacji poddasza, człowiek doświadczony, wie, co mówi. A ludzie i tak zrobią po swojemu. Podejrzewam, że temat remontu dachu będzie przewijał się wielokrotnie, do znudzenia, tym razem ku przestrodze. W skrócie sprawy mają się następująco - nadchodzi huragan Ksawery, pada mokry śnieg i temperatura spada, a dach totalnie rozgrzebany, niby na jednej połowie jeszcze stara dachówka, na drugiej nowa membrana i łaty z kontrłatami, ale to nie tak miało się toczyć.
Firmę, która przeprowadza u nas remont kojarzę od sierpnia, wówczas zgłosił się przedstawiciel (pan C.) i  zaproponował bardzo korzystną ofertę, podejrzanie korzystną. Później sprawy się porozwlekały, ale udało się zawęzić liczbę potencjalnych wykonawców do dwóch, w końcu wybraliśmy firmę pana C. No i mamy:
- 18 października - mail do pana C., że mamy zgodę z UM na rozpoczęcie robót 4 listopada, ale ekipa kończy prace na innych budowach, nie ma wolnego rusztowania, więc będzie poślizg
- 12 listopada - planowany początek remontu - przyjeżdża pan C. z kierownikiem budowy, podpisujemy (w towarzystwie pani z administracji) umowę i... przez następne 2 dni nic się nie dzieje, bo ekipa, bo rusztowanie
- 15 listopada (piątek) - ok. 13. przyjeżdża kilku pracowników i rozstawia rusztowanie, o 16. kończą, bo robi się ciemno, w soboty panowie nie pracują
- 18 listopada - przyjeżdza kontener, toi toi oraz reszta sprzętu i zaczyna się rozbiórka starego pokrycia dachu, 5 dni nieprzerwanej pracy, tylko zaczynamy z sąsiadami nerwowo patrzeć w niebo, bo połowa dachu przykryta membraną, a dachówki nikt jeszcze nie dowozi
- 5 grudnia - dostawa dachówki, po drodze było kilka nieprzyjemnych rozmów, zamieszanie z wyborem blachy, zamieszanie z oknami "wole oko", inwentaryzacja w hurtowni budowlanej (nie można było wydobyć dachówki), 2 dni przestoju (ekipa na innej budowie) itd.
A jutro piątek, pewnie będzie padać, więc nie zobaczymy panów do poniedziałku. A jak w poniedziałek będzie padać?

Tylko nie wybierajcie Państwo najtańszej firmy!