poniedziałek, 21 listopada 2011

Inspiracje - na zielono

Pożegnaliśmy już ekipę hydraulików i ekipę remontową, oczywiście nadal jest dużo do zrobienia, ale jakoś tak lżej na duszy (i na koncie niestety). Cały czas zastanawiamy się, co zrobić z parkietem, małżonek powiedział, że to tylko podłoga i w zasadzie jest mu obojętne, z czego ona będzie. Dla mnie pozbycie się parkietu to zbrodnia, ale wydać na jego renowację tyle pieniędzy, to też zbrodnia. Dlatego też wzywamy kolejnych fachowców,ostatnio przyjechał pan, który, ku naszej uciesze, powiedział, że szkoda zachodu i pieniędzy na przekładanie i cyklinowanie, lepiej położyć nowy parkiet lub tylko wycyklinować ten stary. Nie zlikwiduje się skrzypienia, ale podobno efekt będzie przyzwoity.  Zobaczymy, co orzekną fachowcy umówieni na ten tydzień. A tymczasem natrafiłam na galerię pewnego mieszkania, w którym właściciel (wzięty architekt) potraktował parkiet zielenią i to zupełnie szaloną, proszę tylko spojrzeć:



Myślę, że nie odważyłabym się na takie rozwiązanie, ale utwierdziłam się w przekonaniu, że w mieszkaniu po prostu musi być zielono. I nie pistacjowo ani pastelowo, tylko świeżo i soczyście. Już prawie wyklarowała się moja wizja łązienki i kuchni - będzie po trochu bieli, szarości i srebra (aluminium), zieleni i do tego "uprzytulniające" drewno (lub dobra imitacja:).