środa, 24 sierpnia 2011

Penthouse - zapraszamy!

Zanim nastała era studencka, mieszkała tu starsza Pani i było to "naprawdę piękne mieszkanie" (opinia sąsiadów), jednak nowy właściciel przeznaczył je na wynajem i chyba trudno byłoby zliczyć, ilu żaków się przez nie przewinęło w ciągu 5 lat. W dniu przekazania kluczy całość wydała mi się podniszczona i niedosprzątana (wg sąsiadów - totalna dewastacja) a poprzedni lokatorzy zostawili na drzwiach wejściowych naklejkę "Penthouse". No bardzo zabawne ;)

Zanim zaproszę do środka, zatrzymamy się na schodach, prowadzą tylko do naszego mieszkania, niebezpieczne, mało praktyczne (ale może nie trzeba będzie po nich wnosić fortepianu) i upodlone farbą olejną w kultowym kolorze orzecha. Ale za to pięknie skrzypią. Próbuję też sobie przypomnieć tytuł filmu czy baśni, w których widziałam coś podobnego.

Podobno w naszej kamienicy mieścił się kilkadziesiąt lat temu pensjonat, jeszcze nie zgłębiłam tego wątku. Muszę sie dowiedzieć, czy można samemu zająć się tą częścią klatki schodowej, czy musimy czekać aż wszyscy członkowie wspólnoty wyrażą chęć odnowienia całości. Tworzymy tzw. małą wspólnotę i w przypadku podejmowania decyzji obowiązuje jednomyslność, czyli w praktyce - liberum veto. Poza tym okazało się, że niektórzy sąsiedzi znają nasze mieszkanie lepiej od nas i agenta z biura nieruchomości. Jeszcze się okaże, czy to dobrze, czy niekoniecznie...

Już prawie jesteśmy (po lewej stronie wejście do pomieszczenia z antresolą, póki co - części wspólnej)




Rzut oka za siebie, co wrażliwszym nie radzę ;)




Na zakręcie :)







1 komentarz:

  1. Faktycznie sam remont od czegoś trzeba zacząć i na całe szczęście ja już również jestem po skończonym remoncie. Jeżeli będziecie szukali dobrych drzwi wewnętrznych to w sklepie https://artcorestudio.pl/drzwi znajdziecie je bez problemów.

    OdpowiedzUsuń