Remont, remont i po remoncie, bite 3 miesiące a ile emocji, zwrotów akcji. Teren budowy oczyszczony i opustoszały, ale jeszcze nie było odbioru, więc ekipa serialu "R jak remont" powróci. Obawiam się, że ostatni odcinek może być ciężki w odbiorze...
To dobry moment na rozpoczęcie cyklu wspomnień, nie udało mi się na bieżąco relacjonować przebiegu wydarzeń a szkoda byłoby nie podzielić się wrażeniami z Czytelnikami.
Dwa tygodnie temu nareszcie mróz odpuścił, słońce świeciło po wiosennemu, więc poszłam z Młodą poszukać prezentu urodzinowego dla koleżanki. I podczas beztroskiego przebierania w dziale z materiałami do prac ręcznych (empik, polecam zwłaszcza przeróżne podobrazia w zestawach z farbkami dla małoletnich artystów), zadzwonił Szanowny Małżonek z krótkim konkretnym przekazem. Zalało nas.
Podczas naszej nieobecności Młodego spotkał zaszczyt i pozwolono mu rozłożyć na stole klocki lego i nie zdążył się biedak pobawić, bo okazało się, że... z lampy kapie woda, prosto na małą główkę. Najpierw SZM sam działał na antresoli i na dachu (kobiety potrzebują trochę czasu, aby zakończyć chodzenie po sklepach). I co się okazało? Na łączeniu głównego dachu z dachem lukarny zrobiła się "rynna" (nie ma spadku) a do tego membrana w tym zagłębieniu została przedziurawiona w kilku miejscach.
Podczas odwilży spływająca z dachu woda wciekła do środka i zalała nasz pokój gościnny (w tym instalację elektryczną). W niedzielę mieliśmy powtórkę z rozrywki. Znaleźliśmy na strychu taśmę dekarską i pozaklejaliśmy z grubsza dziury. Tak wygląda woda spływająca po kablu i żarówce
A tak wygląda sufit po zalaniu. Zapomniałam zrobić zdjęcia miski, która stała poniżej przez 2 dni.
Kontynuując ten śliski i mokry temat, dodam, że na antresoli były dwie otwarte rury od kanalizacji, które prawie do samego końca robót
nie zostały wyprowadzona na dach a cały czas "ziała" z nich wilgoć. Zgłaszaliśmy problem dekarzom, ale zbagatelizowali sprawę. Podczas mrozów cała ta woda skroplona na membranie i pod wełną mineralną zamarzła a jak zaczęła się odwilż... Wiadomo - konstrukcja i wełna mineralna mokre, pleśń na krokwiach i słupach.
Tam gdzie nie było problemów z rurami ani dziurami w membranie trafiliśmy na inne ciekawostki, np. po zdemontowanym maszcie antenowym (przechodzącym przez szczyt dachu) została niezabezpieczona dziura, było widać niebo a deszcz mógł swobodnie sączyć się do środka.
Opowieść o poniedziałkowej mobilizacji, rozmowach z fachowcami i wnioskach zostawię na następny raz.
ciekawie
OdpowiedzUsuńRemont pełną parą. Całkiem sporo osób wykonuje teraz różne remonty oraz są osoby, które decydują się na budowę domu. Przy takiej budowie domu ważne są różne kwestie, jak np. przyłącze wodno-kanalizacyjne. Na stronie https://sanitechkielpino.pl/przylacze-wodne-wod-kan-koscierzyna/ dostępna jest firma, która zajmuje się takimi przyłączami. Na ich stronie może znaleźć szczegółowe informacje.
OdpowiedzUsuń