piątek, 13 kwietnia 2012

Parkietowy prawie finisz

Jutro podobno panowie mają wycyklinować i polakierować (albo odwrotnie) parkiet w pokoju bobasów, we wtorek można by ustawiać meble, by by... Poniżej zdjęcie parkietu w stanie surowym, zrobione 3 tygodnie temu. Myślałam, że parkiet to tylko podłoga, ale pan T. przy każdym etapie prac opowiada z pasją w oczach (i rękach) o tym wszystkim, czego nie wiedzą przeciętni użytkownicy bezproblemowych podłóg, np. paneli. Parkiet pracuje, to jest najważniejsza prawda, gdy jest sucho powiększają się szczeliny między klepkami, gdy wilgotno - klepki się "rozpychają". Dla dobrej kondycji parkietu zaleca się kupno nawilżacza powietrza (i pomyśleć, że człowiek potrafi się wahać nad kupnem tego wynalazku dla własnych dzieci;). Wykład o pielęgnacji jeszcze przed nami :) Zatem na zdjęciu widzą Państwo świeżo położony pracujący parkiet, przed cyklinowaniem i lakierowaniem musi poleżeć 2-3 tygodnie i "złapać wilgoć z powietrza". Fascynujące ;)


A poza tym udało się nam zgubić jedyny kluczyk od skrzynki, więc kupiłam nowy w Castoramie (jak nakazał pan z działu technicznego naszej administracji) i poprosiłam szanownego małżonka o wymianę. Gdy akumulatory w wiertarce już były na wyczerpaniu, blacha rozpaliła się niemal do czerwoności i wszyscy sąsiedzi wiedzieli, że ktoś majstruje przy skrzynkach, okazało się, że nowy "zamek do listownika" nie pasuje, powinien niby być taki, ale... inny. Przeszczęśliwy małżonek pojechał zatem po bardziej słuszny zamek, gdy było po wszystkim, dostałam nowy kluczyk z nakazem pilnowania go i tak dobrze go ukryłam, że znów nie mogę znaleźć...

Jeszcze z ważnych rzeczy - na ostatnim zebraniu udało się wszystkim członkom naszej wspólnoty podjąć uchwałę dotyczącą kilku ważnych spraw, m.in. remontu dachu oraz ocieplenia budynku i odnowienia elewacji. Teraz zaczną się poszukiwania fachowców, projekty, audyty itd. Mam nadzieję, że zdążymy przed zimą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz