Jednak po pierwszym deszczu okazało się, że mata jest równie kłopotliwa jak chodniki - wolno wysycha (nasiąka jak gąbka!) i przez większośc czasu wisi na balustradzie (suszy się). Buuu
I znów zaczęłam poszukiwania, znalazłam (w Internecie oczywiście) drewniane maty... łazienkowe. Z opisów wynika, że powinny sprawdzić się na tarasie - są zaimpregnowane i woda będzie z nich spływać. Jednak większość z nich charakteryzuje się grubością powyżej centymetra - sporo jak na dywanik, bo chyba mają służyć raczej jako kratki pod prysznic/do sauny. Drewniane listewki na płytkach drewnopodobnych to chyba średni pomysł. I jeszcze ta cena - 215 zł za matę 52x90 cm! Metodą eliminacji zostawiłam do rozważenia takie oto maty
![]() |
http://www.abclazienki.pl/pl_PL/p/Woodblock-mata-drewniana-90x52cm-293324274-Sealskin/15618?utm_source=okazje.info&utm_medium=referral&utm_campaign=okazje.info |
Cena trochę niższa (178 zł), ale nie jestem pewna, czy taki kolor będzie pasował do płytek...
Wolałabym po prostu kolorowy albo ciemnobrązowy dywanik - podobny do kultowych słomianek wieszanych kiedyś na ścianach. Tylko trzeba by go zaimpregnować, podobno można użyć lakieru do łodzi, ale nie jestem pewna czy to zdrowe do wdychania przy letnich upałach.
![]() |
http://allegro.pl/mata-drewniana-slomianka-na-sciane-0-8-x-2m-slo-6-i5157978219.html |
Pomyślę o tym jutro. Dobranoc